Macie marzenia? Głupie pytanie! Kto ich nie ma. Marzenia są nieodłączną częścią naszego życia – i dobrze. Ja doceniam je każdego dnia, ponieważ są moją motywacją, aby wstać z łóżka i zacząć działać. Jedno zrealizowane daje początek kolejnemu. Cudowna sprawa!
Marzenia miałam od zawsze, jak każdy z nas. Najpierw były one dość błahe, np. jak to w dzieciństwie. Ale z wiekiem stawały się coraz „normalniejsze” i coraz więcej wnosiły do mojego życia. Zawsze myślałam o marzeniach i ich realizacji, ale nigdy ich nie zapisywałam.
Kilka lat temu, mniej więcej trzy albo cztery, spotkałam się z przyjacielem. Poszliśmy na spacer i z ogromną pasją i satysfakcją opowiadał mi o swoich osiągnięciach. Tak naprawdę wszystko, co sobie zaplanował, udało mu się zrealizować. Szedł jak burza!
Zapytałam go wtedy jak on to robi???!!! Wtedy był to dla mnie naprawdę człowiek sukcesu, zresztą jest do tej pory.
Przyznał się, że wszystkie marzenia zapisuje. „Dokopał się” do pewnych badań, które potwierdzały, że marzenia zapisane mają większą szanse spełnienia niż te tylko pomyślane w głowie lub wypowiedziane.
Np. Jeśli chcesz kupić sobie czerwone ferrari to wydrukuj sobie jego zdjęcie i powieś w widocznym miejscu. Za każdym razem, widząc go, będziesz przypominać sobie o swoim celu, i w łatwiejszy sposób rezygnując z innych przyjemności. Heloł! Nas, zwykłych szaraczków, nie stać na wszystko; żeby coś mieć, trzeba zrezygnować z czegoś innego.
Przyznam się, że osobiście nie drukuję sobie zdjęć swoich marzeń i nie wieszam ich np. na lodówce. Jednak i tak wzięłam sobie do serca jego słowa. Postawiłam nie na postać obrazkową, ale pisaną.
Sporządziłam swoją listę marzeń, która okazała się być moim pierwszym krokiem do prawdziwego i świadomego "stąpania po ziemi". Od tego momentu moje życie zaczęło wyglądać inaczej, bo przede wszystkim zmieniło się moje podejście.
Marzenia przestały być czymś oddalonym ode mnie o miliony lat świetlnych. Zaczęły stawać się czymś możliwym i namacalnym.
Jak ją zrobić?
Po raz kolejny powiem to samo – usiądź w odosobnieniu i siedź sam ze sobą oraz własnymi myślami. Uwierz mi, że to naprawdę ważny czas. Tylko wtedy, z dala od hałasów, głosów innych ludzi, różnych rozpraszaczy (m.in. telefonu czy portalów społecznościowych) uda Ci się naprawdę skupić na tym, co jest ważne w danym momencie.
Daj sobie czas – dobrze jest usiąść z tym nie tylko jeden dzień i nie tylko 5 minut. Życiowych planów i marzeń nie wyobrazisz sobie w tak krótkim czasie. Trzeba naprawdę do tego usiąść, aby to zadanie (ta lista) miało sens. Zastanów się jak i gdzie widzisz się za kilka lat, co chciałbyś umieć, robić, czym zajmować się zawodowo,…
Wiem, że życie czasem weryfikuje nasze plany, ale ważne aby mieć zarys.
Dlatego poświęć na to zadanie kilka dni, np. po ok. 30 minut dziennie lub dopisz coś kiedy po prostu przyjdzie Ci do głowy.
Kiedy będziesz miał już swoją chaotyczną listę, warto ją wtedy posegregować; czyli: cele zawodowe, rozwój osobisty, hobby, podróże,… To zdecydowanie ułatwi Ci „wizualne ogarnianie”.
Co jest bardzo ważne! Pisz ręcznie! Na spotkaniu z coachem rozmawiałam o tym i uwierzcie, że jest to naprawdę istotne. To co piszemy ręcznie zostaje przez nas lepiej zapamiętane (dlaczego robi się ściągi ręcznie i często nawet się z nich nie korzysta?!), a na marginesie – kształtujemy swój charakter pisma.
U mnie lista nie wisi w widocznym miejscu, mam ją w szufladzie przy biurku – do szuflady zaglądam często, przez co widząc tę listę pamiętam o niej. Jak często zaglądam do listy? Oczywiście nie codziennie, ale co jakiś czas – aby sobie przypomnieć do czego dążę, odhaczam co udało mi się zrealizować, a czasami jeszcze coś dodaję. Przecież marzenia zmieniają się wraz z wiekiem i etapem na którym w danym momencie się znajdujemy – to całkowicie normalne.
I pamiętaj! Lista marzeń nie zrobi za Ciebie całej roboty! To tylko (i aż) Twoje narzędzie, które ma Ci pomóc. Ty widząc zdjęcie lub treść marzenia (inaczej cel) masz do niego iść, obierając najlepszą dla Ciebie drogę (często wiąże się to z wyrzeczeniami).
Mi ta lista naprawdę pomaga, mam nadzieję, że Tobie również pomoże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz