Nie ma co ukrywać, że jesień zbliża się wielkimi krokami. Zimne, ciemne popołudnia to pora, którą najmniej lubię. W natłoku wydarzeń ostatnich dni, postanowiłam zrobić sobie chwilę oddechu - przystopować. Upiekłam szarlotkę - jedno z moich ulubionych ciast. Mimo że mam jeden sprawdzony i wyśmienity przepis w swoim przepiśniku, zdecydowałam się wypróbować coś nowego.
Wykonanie tego ciasta było naprawdę banalne, a ilość potrzebnych składników można policzyć na palcach. Plusem tego przepisu było to, że wszystko miałam już w domu - nie traciłam czasu i od razu wzięłam się do roboty.
Ciasto robiłam w formie o wymiarach ok. 16x29 cm.
Składniki:
- 300g mąki pszennej
- 5 łyżek cukru
- 2 łyżeczki cukru wanilinowego
- 250g masła (ja akurat dałam ok 80g - i tak wyszło pyszne)
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 jajko
- ok. 1,5 kg jabłek
- 1 łyżeczka cynamonu
Sposób przygotowania:
- Mąkę, TRZY łyżki cukru, cukier wanilinowy, masło, proszek do pieczenia i jajko zagniatamy do utworzenia ciasta. Najlepiej zrobić to ręcznie.
Następnie wyrobione ciasto owijamy folią spożywczą i wstawiamy do lodówki. - Jabłka myjemy, obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach.
- Ja dodatkowo gotowałam je około 20 minut.
- Następnie dodajemy dwie łyżki cukru i cynamon - mieszając.
- Tak gotowe jabłka zostawiamy do ostygnięcia.
- Formę wykładamy papierem do pieczenia.
- Ciasto, które znajdowało się w lodówce dzielimy na dwie części. Jedną z nich wykładamy spód blaszki. Na nie wylewamy jabłka.
Z pozostałego ciasta odrywamy kawałki i nakładamy na jabłka. - Pieczemy w piekarniku ok. 50-60 minut (do przyrumienienia się ciasta), w temperaturze 180 stopni (grzałka góra-dół) lub w temperaturze ok. 150 stopni na termoobiegu.
- Przed podaniem można posypać cukrem pudrem.
Efekt moich wypieków:
Nie pozostało mi nic innego jak choć raz cieszyć się tym zimnym wieczorem. Z ciepłą szarlotką, pyszną herbatą, w pidżamie pod kocem, oglądając ulubiony film. Polecam Wszystkim gorąco ;)
Wyglada tak pysznie ze now sposob sie oprzec ❤ ja uwielbiam ciepla szarlotke jesc razem z lodami smietankowymi badz waniliowymi, przepyszne. Swietny post i zdjecia.
OdpowiedzUsuńEch. Już czas :) szkoda lata ale jesienne szarlotki zdecydowanie osładzają jego odejście :) uwielbiam! Chyba u mnie na http://www.wysmakowane.pl/ tez się zaraz pojawia masowo ;)
OdpowiedzUsuńMatko, ale pysznie wygląda, aż ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńBardzo proste i szybkie ciasto. Pamietam jak mama w domj robila. Cudowny zapach.
OdpowiedzUsuńUwielbiam szarlotkę <3 Ta wygląda tak, że mam ochotę ją zjeść z monitora ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szarlotkę :) Na pewno upiekę pewnego jesiennego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńKocham szarlotkę ale mam wyjątkowy dar do zepsucia każdego przepisu na nią :(
OdpowiedzUsuńJa mam odwrotnie - kocham jesień, długie, szare wieczory i atmosferę skłaniającą do zaszycia się pod kocem z książką albo padem ;)
OdpowiedzUsuńSzarlotka to punkt obowiązkowy w każdym zimnym okresie, popieram :)
Dobrze, że mam zapas jabłek od Babci :D Nadadzą się idealnie. Dawno nie piekłam szarlotki, muszę wypróbować Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńIdealna na jesienne wieczory
OdpowiedzUsuń