Czego nauczyły mnie podróże?
Dziś mam dla Was coś nowego. Temat, który pojawia się po raz pierwszy, a mianowicie - podróżowanie.
Obecnie jest to nieodłączna część mojego życia. Mimo tego, że kiedyś byłam typowym domatorem, moje życie zmieniło się o 180 stopni. Teraz kiedy dostaję telefon w stylu: "Hej, jutro jedziemy do Zakopanego na kilka dni, jedziesz z nami?" nie waham się ani chwili. Oczywiście, że jadę! Staram się czerpać z życia i wyjeżdżać gdzie mogę, bo później wspomnienia z tych miejsc, to jedyna rzecz, której nikt mi nie zabierze.
I tak już kilka lat sobie gdzieś jeżdżę. Przyznam szczerze, że właśnie podróżowanie jest moim hobby. Nie głupie i chwilowe, ale takie które niesie wiele niespodzianek, które uczy, sprawia przyjemność. Kiedy zrobiłam pierwszy krok nie potrafiłam nie zrobić kolejnego - to było automatyczne.
Pewnie zastanawiacie się co w takim razie dały mi podróże - napisałam przecież że jest to hobby, które uczy.
Pierwszą zaletą i moim wyjściem z bycia typem domatora stało się otwarcie na innych.
Kiedyś miałam duży problem z kontaktem z ludźmi - zawsze się wstydziłam, czegoś krępowałam - byłam wręcz wycofana. Jednak właśnie podczas podróży wyszłam ze swojej strefy komfortu i... odezwałam się! Uwierzcie, dla mnie wtedy był to ogromny wyczyn. Od tamtej chwili zaczęło się moje drugie życie. Z cichej, szarej myszki przemieniłam się w ogromną gadułę (i mam na to świadków) ;)
Podróżowanie dało mi także możliwość poznania wielu wspaniałych ludzi.
Każda podróż była szansą spotkania osób, którzy z czasem stali mi się bardzo bliscy. Poznawałam ich w autobusie, na ulicy, w sklepie, w domu znajomych. Czasem "przypadek" decydował o kolejnej podróży. To właśnie Ci ludzie, poznani w trasie, byli w stanie pomóc mi, dać schronienie podczas kolejnej podróży.
Zaznaczę, bo to ważne, że do tej pory utrzymuję z nimi kontakt, który trwa już nawet kilka lat.
Odwaga - to cecha, którą odkryłam w sobie podczas podróżowania. Kiedyś byłam pełna lęków, które mnie ograniczały. Może nie bałam się własnego cienia, ale dobrze nie było. Dzięki różnym miejscom, okolicznościom - zobaczyłam, że jedyne co mnie ogranicza to moja głowa i myśli. Zaczęłam z nimi walczyć i od jakiegoś czasu jestem wolnym człowiekiem. Z chęcią podejmuję się nowych wyzwań.
Spanie w każdych warunkach. Pamiętam moją podróż do Hiszpanii. Jechaliśmy wtedy pełnym autokarem dość dłuugo ;) Koleżanka, z którą siedziałam, przez większość czasu nie mogła zasnąć. Zdrzemnęła się może godzinę lub dwie - reszty nie mogła. Dla mnie nie ma to najmniejszego znaczenia! Kiedyś miało, ale nauczyłam spać się naprawdę wszędzie; w końcu regeneracja jest ważna! ;) Podczas tamtej podróży spałam 3/4 drogi. Minus jest taki, że przespałam ładne widoki. Plus taki, że byłam wypoczęta ;)
Ale faktycznie nie przeszkadza mi głośna muzyka, włączony telewizor, światło czy dźwięk drukarki. Jak na razie uważam, że to dobrze :)
Nowe nieznane! To wspaniałe, ponieważ podróże pozwoliły odkryć mi nowy świat. Kiedyś zagraniczne miasta mogłam oglądać w telewizji, dziś Włochy, Hiszpania, Austria, Francja, Niemcy, Wielka Brytania są przeze mnie obejrzane przynajmniej we fragmentach - wiem co z czym się je ;) Piękne widoki - tego nikt mi nie zabierze!
Brak bariery językowej! Jak dla mnie to naprawdę bardzo ważne. Nie boję się mówić w obcym języku. Muszę lub chcę to to robię. I przyznam, że sprawia mi to przyjemność i satysfakcję. Wiadomo, jakieś błędy popełniam, ale najważniejsze jest, że się dogadam.
Przedstawiłam Wam, moim zdaniem, najważniejsze zalety podróżowania. To właśnie to wszystko pomogło mi zmienić może życie! I bardzo się z tego cieszę.
A Wy, lubicie podróżować?
Aha! Jeśli się gdzieś wybieracie i macie jakieś wolne miejsce to dajcie znać! Chętnie się gdzieś wybiorę :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Same zalety 😊 również uwielbiam podróżowanie, akurat jestem przed długo wyczekiwanym urlopem 😊u mnie jeszcze jest bariera z językiem ale muszę się przemoc
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie bariera językowa to nr 1. Ciągle obiecuje sobie, że muszę to zmienić... Poza tym bardzo podoba mi się Twój post :) Pozdrowienia:* agnesssja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNawet nie zdawałam sobie sprawy, że jest aż tyle plusów, szkoda tylko, że czasu brak :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wkomenda.blogspot.com
Rewelacyjny post :)
OdpowiedzUsuńJa niestety mało podróżuje, w dorosłym życiu chciałabym to zmienić :D
Jak widać podróżowanie ma wieeeele zalet!
Pozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Great post!
OdpowiedzUsuńWould you like to follow each other? If you do, let me know in the comments on my blog :)
Kisses
www.darijadujovic.blogspot.com
Odwaga i otwarcie na innych to chyba najcenniejsza nauka :)
OdpowiedzUsuńMnie podróże nauczyły otwartości w spojrzeniu na świat, pozbycia się stereotypów. :)
OdpowiedzUsuńSame pozytywy. Ja również kocham podroze, male i duze, wszystkie... Nie wyobrazam sobie zycia bez tego. Nie rozumiem ludzi, którzy nie lubia poznawac swiata, dla ktorych jakakolwiek podroz to męka, a nie radość...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! I obserwuję:))
Ja zjechałam pół Świata i jak na razie mam przesyt. Od kilku lat jeżdżę
OdpowiedzUsuńNad polskie morze, wypoczywać. Chodzę brzegiem morza, pływam na desce i jak na razie nie ciągnie mnie do zwiedzania.
Kocham podróże i mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości zwiedzę większą część Naszego świata.
OdpowiedzUsuńJa tak bardzo ubolewam, że widziałam mało świata...
OdpowiedzUsuńKocham podróże, chociaż nie zawsze mogę...
OdpowiedzUsuńUwielbiam podróżować, na moje nieszczęście robię to bardzo rzadko, a szkoda. Teraz jestem podekscytowana bo w końcu wyjeżdżamy do Trójmiasta :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście podróżowanie uczy odwagi no i przystosowania się do różnych warunków.
Nie da się ukryć, podróżowanie ma mnóstwo zalet.. i przede wszystkim jest przyjemn!
OdpowiedzUsuńŚwietny post ! Ja mało podróżuję jednak chciałbym to trochę zmienić bo wtedy jest co wspominać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
moda-naszym-swiatem.blogspot.com
Czego uczą podróże - robić tego, co się lubi. ;)
OdpowiedzUsuń