W dzisiejszych czasach nawet lekka nadwaga jest powodem kpin
i żartów innych. Takie sytuacje często wpędzają człowieka w kompleksy,
osłabiając jego samoocenę. Nie ma ludzi idealnych, ale obecne ‘kanony piękna’
wykształciły ideał bardzo szczupły, wysportowany i zdrowo odżywiający się.
Mam dzisiaj prosty sposób, aby trochę przybliżyć siebie (i
pomóc w tym Wam) do tego kanonu a przede wszystkim poczuć się dobrze we własnej
skórze i z radością spojrzeć w lustro.
Sama jakieś trzy może cztery lata temu kiedy popatrzyłam na
siebie postanowiłam coś w swoim życiu zmienić. I udało się! 15 kilogramów
zniknęło nie wiadomo gdzie. Moja radość była ogromna. Lepsze samopoczucie,
lepsza kondycja, mniejsze rozmiary, brak problemów z cerą. Kiedy jednak powoli
pewne rzeczy zaczęłam odpuszczać, kilogramy powracały; moja determinacja nie
była już taka duża, więc tyłam. Jednak moje doświadczenie wiele mnie nauczyło i
teraz wiem, już na pewno, co zrobić, aby bez katowania, czuć się i wyglądać
lepiej.
- Ogranicz
słodycze
Wiem, że całkowita rezygnacja z nich jest bardzo ciężka; przynajmniej na początku. Do ciastek, batonów, czekolad i słodkich jogurtów byliśmy przyzwyczajeni przez lata. Ciężko zmienić to w kilka dni. Warto więc, z dnia na dzień je ograniczać. W ogóle cukier to coś okropnego dla naszych organizmów (ale o tym będzie oddzielny post). Unikaj słodyczy, fast foodów, słodkich napojów. Pamiętaj, że z dnia na dzień będzie coraz łatwiej ;)
- Owoce
i warzywa
To są zdecydowanie lepsze i zdrowsze rzeczy. Na kanapkach można zrobić istną tęczę J Nie zapominaj o sałatkach, smoothies, musach, koktajlach, a także podstawowej formie ‘kolorowych przyjaciół’. Kombinuj, baw się i jedz lub pij! Słyszałam, że najlepiej nie jeść ich wieczorem; może warto w takim razie pomyśleć o nich na drugie śniadanie. Owoce też maja w sobie cukier, więc z tym też nie można przesadzać. Wszystko w granicach rozsądku.
- Regularne
posiłki
To naprawdę bardzo ważne, choć nie zawsze możliwe. Nie warto stać z zegarkiem w ręku, ale przyzwyczaić organizm do konkretnych godzin, w których będzie miał dostarczone posiłki. Pięć posiłków dziennie co trzy godziny to najzdrowsze co możesz robić. Pamiętaj! Nie podjadaj między posiłkami!
- Pij
dużo wody
Woda ma wiele właściwości, które pomogą Tobie i Twojemu organizmowi. Pozwolę sobie poruszyć temat wody w osobnym poście, ponieważ według mnie jest to naprawdę interesujące. A teraz po prostu zaufaj mi i postaraj się pić jej jak najwięcej – 1,5 l na pewno!
- Ruch,
ruch, ruch
Nic samo nie przychodzi. Aby Twoje ciało nabrało lepszego wyglądu, a Ty kondycji nie ma innej opcji jak regularny ruch. Jeśli totalnie nie uprawiałaś sportu warto zacząć od spacerów, później może marszobiegi, aż w końcu bieganie. Oprócz tego bardzo polecam siłownię i różne ćwiczenia, które na pewno doradzi trener, właśnie na siłowni. W Internecie również jest mnóstwo treningów, które możesz wykonywać. Ważne jest, aby się nie poddawać! Początki są najtrudniejsze, a później jest tylko lepiej. Koniecznie ćwicz minimum 30 minut, a nawet więcej, ponieważ tkanka tłuszczowa zaczyna się spalać dopiero po takim czasie. Potrzebne są oczywiście przerwy – co drugi, trzeci dzień; przecież organizm też musi odpocząć. Codzienna dawka sportu sprawi, że organizm się przyzwyczai i nie będzie chciał spalać. A tego przecież nie chcemy ;)
- Nie
jedz późno
Nieprawdą jest, że jeść można do 18. To wszystko zależy o której godzinie kładziesz się spać. Przypuśćmy: jesz o 18, a kładziesz się spać o 1 lub 2 w nocy? Chyba byś się zagłodziła! Najlepiej jeść dwie, może trzy godziny przed snem. Ważne, aby posiłek był naprawdę, naprawdę lekkostrawny. Uwierz mi, niejedzenie w późnych godzinach bardzo pomaga i warto to wypracować w swoim domu.
Wydaje mi się, że są to
najpotrzebniejsze rzeczy, aby zacząć zmieniać swoje życie – wygląd i nawyki. Po
10 dniach powinnaś widzieć już różnicę.
A jakie są Wasze sposoby na
spalanie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz