7 życiowych lekcji na 25 urodziny


Dokładnie 70 dni temu obchodziłam swoje 25 urodziny. Tak, minęło już ćwierćwiecze. Ostatni czas upłynął mi na wspominaniu i analizowaniu - tego co w moim życiu dotychczas się wydarzyło - przez te 9 201 dni. Uświadomiłam sobie jak bardzo moje życie się zmieniło, jak bardzo jestem teraz szczęśliwa i zadowolona z punktu, w którym aktualnie się znajduję. Moje życie nie było i nie jest sielankowe - jak nikogo z nas. Było wieeele momentów radości i uśmiechu (aż czasami bolały mnie mięśnie od banana na twarzy), ale wylałam też morze, a nawet ocean łez, stoczyłam niejedną bitwę ze swoimi lękami, ograniczeniami i słabościami. Ale właśnie dzięki temu jestem tu gdzie jestem.

Nic jednak nie wydarzyło się samo. To wszystko dzięki lekcjom, które wyciągnęłam z każdego doświadczenia - przyjemnych i tych najbardziej bolesnych. Postanowiłam, że podzielę się z Wami tymi przemyśleniami, które dały mi najwięcej i sprawiły, że mimo przeciwności losu, które co jakiś czas pojawiają się na mojej drodze - naprawdę jestem szczęśliwa.


1. Bądź wdzięczna za to co masz

Przez długi czas było to dla mnie naprawdę trudne, aby docenić to co mam. Dla mnie nigdy nie było idealnie -  zawsze coś mogło mi pójść lepiej, szybciej, prościej. Łatwo przychodzi nam doszukiwanie się "złych stron". Ale w pewnym momencie to niezadowolenie zaczęło mnie frustrować. Coś we mnie pękło. Bo ile można narzekać! Pewnego dnia wzięłam do ręki notes, który kurzył się na półce w pokoju i wypisałam wszystko za co byłam wdzięczna tego dnia. Następnego, zrobiłam to samo i tak każdego wieczoru. Nie każdy dzień był dobry, ale w każdym dniu było coś dobrego - i tego się trzymałam. Zaczęłam dostrzegać jak bardzo bogata jestem - nie chodzi mi o kontekst finansowy, ale o spotkanie z przyjaciółmi, najmniejszy sukces w pracy, smaczny obiad, który sama zrobiłam, wsparcie w potrzebie  - które dałam lub otrzymałam sprawiały, że wielokrotnie chodziłam rozanielona. I to dodawało mi energii do dalszego działania - widziałam dobro, którego doświadczałam. 


2. Nie porównuj się

Nie jest to proste. W czasach internetu, portali społecznościowych i telewizji porównujemy niemalże wszystko - wygląd, ubrania, sytuację materialną, niektórzy z nas pokuszą się nawet o ocenę poziomu szczęścia i spełnienia. Liczba kompleksów, która rośnie wśród użytkowników mediów społecznościowych rośnie na potęgę. Niestety, niewiele z nas pamięta, że obraz przedstawiany w mediach lub to co inni nam opowiadają bywa czasem zupełnie odmienne od tego jak jest naprawdę. I nie, nie chodzi mi o to, aby doszukiwać się teraz drugiego dna w wypowiedzi drugiej osoby. Chodzi mi o to, aby pamiętać, że nie wszystko jest takim, jakie się wydaje. Internet często bywa cukierkowy, ale prawdziwe życie już takie nie jest.

Nie znamy życia drugiej osoby, tego jak ono wygląda poza pięknymi kadrami przedstawionymi na socialach. Wiemy tylko tyle, ile ona sama chce nam powiedzieć lub pokazać. Znasz tylko jedno życie, jedną sytuację od A do Z - swoją własną. To Ty wiesz ile włożyłaś w coś wysiłku, ile determinacji i czasu Cię to kosztowało, bo nic co ważne nie przychodzi łatwo. Najlepsze porównanie to to do samej siebie - sprzed X czasu.


3. Nie przejmuj się opinią innych 

Wiem, że wiele z nas bardziej niż własne zdanie ceni opinię innych. Obawa przed byciem ocenionym jest tak silna, że często pozostajemy bierni, byleby tylko komuś nie podpaść i nie narazić się na obgadywanie. Chodzimy tak, aby nie rzucać się w oczy, rezygnujemy z realizacji własnych marzeń, aby (w razie "W") nie oceniono naszej porażki. Nie założymy krótszego topu, aby nikt nie zauważył fałdki na brzuchu, nie zrobimy sobie zdjęcia na plaży w stroju kąpielowym, bo może ktoś dopatrzy się naszego celulitu... Wymieniać tak można bez końca. Tylko, że ludzie gadali, gadają i gadać będą. Dla nich zawsze będzie coś "nie tak". Będziesz za gruba albo zbyt szczupła, głupia albo przemądrzała, sztywna w towarzystwie lub za bardzo swobodna. Możesz być uwielbiana przez ludzi, ale zawsze znajdzie się ktoś, komu nie będzie coś pasowało. Nie jesteś zupą pomidorową - nie każdy musi Cię uwielbiać. Być może zdarzy się, że zrobisz coś głupiego i zostanie to ocenione, trudno. Nie jesteśmy idealni. Wiedz tylko, że jeśli zrobisz coś "wow" to i tak niektórzy będą szukać Twoich wad i jakichkolwiek niedociągnięć, aby odjąć Ci sukcesu, a sobie dodać wartości. Niech strach przed oceną nie będzie dla Ciebie czynnikiem przez który przestaniesz działać. Rób to co jest w zgodzie z Tobą, po prostu.


4. Zawsze postępuj w zgodzie ze sobą

Warto uświadomić sobie, że jesteś jedyną osobą, z którą spędzisz całe swoje życie. Nie rodzice, nie brat, nie mąż, ale Ty sama

Nie musisz robić tego, czego inni od Ciebie oczekują. Jeśli ktoś proponuje Ci spotkanie w piątkowe popołudnie, a Ty po całym tygodniu ciężkiej pracy masz ochotę położyć się w łóżku i oglądać ulubiony serial - zrób to! Słuchaj siebie i swojego organizmu. Postępowanie w zgodzie z czyimiś oczekiwaniami (jeśli są one odmienne od Twoich) sprawi, że wpadniesz we frustrację i zamiast jakiejkolwiek formy relaksu będziesz czuła jedynie złość. 

Tak samo, gdy masz jakieś zajęcia dodatkowe, np. trening. Oczywiście, systematyczność jest ważna, ale zdarza się, że jesteśmy wyczerpani. Nadgorliwością możemy zrobić sobie więcej krzywdy niż pożytku - warto o tym pamiętać.


5. Nie planuj i nie przewiduj

Wybieganie w przyszłość przez długi czas było moją mocną stroną, niestety. Nie umiałam być tu i teraz. Snułam plany jak to będzie w przyszłości, wymyślając tysiące scenariuszy. Wierzyłam, że któryś z nich na pewno się spełni, a ja będę "przygotowana" na wszystko. Jak było finalnie? Życie za każdym razem mnie zaskakiwało, przedstawiając swoje zakończenie, które nawet nie przyszło mi do głowy. Kiedy coś planowałam i bardzo mi na tym zależało, w 99% na ostatniej prostej pojawiała się przeszkoda, która była nie do przeskoczenia i która diametralnie zmieniała scenariusz, który sporządziłam w swojej głowie. Rozczarowanie: level hard. Przekonywałam się, że to tylko energochłonna strata czasu.

Warto dać życiu toczyć się swoim torem. Przyjmować do wiadomości pewne informacje, ale nie traktować ich jako pewnik. Lekki dystans jeszcze nikomu nie zaszkodził. Mimo że początkowo wypracowanie takiej postawy nie było proste, to jestem przekonana, że było warto. Dlaczego? Bo kiedy nie wyjdzie tak jakbym chciała i jest mi smutno (tak, jestem człowiekiem i mam uczucia) to nie taktuję tego jako koniec świata. 


6. Nie bój się zmian

Czasami tkwimy w czymś co nie jest dla nas dobre tylko dlatego, że boimy się, że będzie gorzej lub że nie damy sobie rady. W głowie widzimy tylko same czarne scenariusze. Wyjście ze strefy komfortu to często wyzwanie - dla każdego. Jednak wiem, że każde takie "wyjście w nieznane" to niesamowity rozwój nas samych - naszego charakteru. Usłyszałam kiedyś, że w życiu nie ma nic pewnego oprócz śmieci, podatków i zmian, które (czy tego chcemy czy nie) będą się pojawiać. Możemy krzyczeć wrzeszczeć, płakać, nie zgadzać się, ale nie na wszystko mamy wpływ. 

Życie i mnie przycisnęło kilkukrotnie do ściany i chcąc niechcąc musiałam wyjść ze swojego bezpiecznego poletka. Wzbraniałam się czasami rękami i nogami, ale to tylko wydłużało cały proces i sprawiało, że było jeszcze trudniej. Z czasem zauważyłam, że nie było warto. Naprawdę, każda zmiana, nawet o 180 stopni niesie dla nas nowe wyzwania (i nowe szanse). Warto się na to otworzyć i wyciągnąć dla siebie jak najwięcej dobrego.


7. Żyj z pasją

Można życie przeżyć, a można je celebrować - to, co wybierzemy zależy od nas. Życie w rutynie, a życie z pasją to dwa kompletnie inne podejścia, które wpływają na nasze samopoczucie. Z własnego doświadczenia wiem, że znalezienie swojej pasji i podążanie za nią jest w stanie zmienić nasz komfort życia. Pasja bywa naszym motywatorem do działania, pomaga poprafić humor, oderwać myśli od codziennych trudności i trosk. 

Oczywiście, trzeba pamiętać o równowadze pomiędzy pasją, a pozostałymi czynnościami (praca, rodzina, obowiązki). Żadne "przeważenie" nie będzie dobrym rozwiązaniem. Jednak znalezienie sobie zajęcia, które sprawia nam radość, znacząco wpłynie na nasze nastawienie w ciągu dnia. 


A Wy, jakimi życiowymi lekcjami chcielibyście się podzielić?

Czytaj więcej >

Jak my, kobiety, unieszczęśliwiamy siebie w związku? Czyli o tym, co każdą z nas wyprowadza na manowce

 


Drogie Cudowne Kobiety,

tak bardzo pragniemy cudownego związku i partnera, który sprawi, że wzniesiemy się co najmniej pięć metrów nad niebem, że zapominamy o sobie samej. Zatracamy się we własnych wyobrażeniach i totalnie gubimy wcześniej obrany kierunek. Jak to się kończy? Najczęściej tragicznie, ponieważ tracimy to, na czym najbardziej nam zależało - i to na własne życzenie.

To my ponosimy pełną odpowiedzialność za swoje życie. Zapominamy o tym lub uciekamy od tego z czystą premedytacją. Wiele z nas z własnej woli rezygnuje ze wszystkiego, co do tej pory stanowiło wartość w życiu, aby każdą wolną (a nawet i zajętą) chwilę spędzić "z nim". Która z nas nigdy nie odwołała lub nie przełożyła jakiegoś ważnego spotkania, aby mieć czas dla swojego wybranka niech pierwsza rzuci kamień. Zmieniamy swoje życie o 180 stopni, mimo że nikt tego od nas nie wymaga, ani nas o to nie prosi. 

Przyczepiamy się do mężczyzn jak pijawki. Zapominamy, że jesteśmy osobnymi bytami, które stanowią wartość same w sobie. Zapominamy o własnym życiu i zbyt mocno jednoczymy się z partnerem. Chcemy dobrze, ale jak wiemy, kota można zagłaskać na śmierć, a partnerowi - zabrać jego przestrzeń.

Pora przestać wmawiać sobie, że jesteśmy tylko połówką pomarańczy, która musi znaleźć sobie drugą część, aby funkcjonować na 100%. Jesteśmy w pełni wystarczające takie, jakie jesteśmy. Mężczyzna / kobieta - druga osoba w związku - jest tylko elementem, a nie sensem naszego istnienia. Nie potrzebujesz drugiej połówki pomarańczy! Jesteś całością, Twój partner/Twoja partnerka również jest całością. Macie dwa osobne życia, przestrzeń na swoje pasje, potrzeby, przyjaciół, a związek jest tylko dodatkiem - ważnym, ale jednak dodatkiem. 

Miałam okazję rozmawiać z wieloma osobami na temat podejścia do związku. Wypowiadali się zarówno mężczyźni jak i kobiety. Wszyscy niemalże jednogłośnie stwierdzili, że zdecydowana większość kobiet wchodząc w relację, rezygnuje z wielu elementów swojego życia i przeprojektowuje je, dopasowując pod związek i mężczyznę, z którym aktualnie jest. Mężczyźni natomiast zachowują trzeźwość w swoim zachowaniu, czyli balansują czas pomiędzy dotychczasowym życiem, a nowymi zobowiązaniami wobec swojej partnerki. Nie tracą głowy i nie rezygnują ze wszystkiego, co o tej pory było dla nich ważne. 

Dlaczego podziwiam za to facetów? Tak, podziwiam. Uważam, że robią zdrowo. Wiem, że nas, kobiety, bardzo to boli, ponieważ chciałybyśmy być pępkiem świata, centrum istnienia swojej drugiej połówki, tak samo jak ona jest dla nas. Ale w życiu bywa różnie -  jedne związki się udają, inne z upływem czasu rozpadają się. W takiej sytuacji mężczyzna traci tylko jeden z elementów swojego życia - czyli coś się zmienia, ale nie za wiele. Na pewno jest mu smutno, natomiast pozbieranie się po rozstaniu zajmuje mu znacznie krócej niż kobiecie, która podporządkowała swoje życie pod mężczyznę. Najprawdopodobniej została sama jak palec - bez znajomych, przyjaciół, zainteresowań ani zajęć, które dla tego związku poświęciła. Ona nie da rady wrócić w szybkim tempie do równowagi, która była jej znana przed związkiem, ponieważ całkowicie ją zburzyła. Musi zbudować swoje życie na nowo, bardzo często od samych fundamentów. Co więcej, mamy pretensje do partnera, ba, do całego świata. Pytanie tylko czy na pewno są one słuszne?

Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że liczba partnerów każdego z nas jest inna - jedni trafiają już za pierwszym razem na wielką miłość, z którą spędzają całe swoje życie, ale najczęściej są to wyjątki. Zazwyczaj jednak trzeba na nią poczekać i wchodzić w różne relacje za nim trafi się na tą odpowiednią osobę. Czy naprawdę, za każdym razem, chcemy burzyć i budować swój świat na nowo? Czy to ma jakikolwiek sens?

Droga Kobieto, nie daj się! Jesteś wystarczająca sama w sobie. Kiedy jesteś w szczęśliwym związku z cudownym facetem - ciesz się i korzystaj z każdej pięknej chwili. Jednak mimo wszystko, pamiętaj o sobie, o ludziach, którzy są wokół i którzy wspierali Cię kiedy tego faceta jeszcze nie było. Rób to co lubisz, co sprawia Ci przyjemność i rozwijaj się. Niech ten wspaniały mężczyzna będzie elementem Twojego życia, bardzo ważnym puzzlem, który sprawia, że budowany obraz całego życia nabiera kształtu, ale nie zapominaj o równowadze. Bo tak jak w puzzlach tak i w życiu - każdy element jest ważny i jest takich samych rozmiarów.

Czytaj więcej >

Koniec świata czy życiowa szansa? Czyli o tym jak podchodzić do zmian




Na samym początku pandemii podczas zajęć na uczelni usłyszałam bardzo mądre zdanie:"Jedyną pewną rzeczą w życiu jest zmiana". Ola Budzyńska od lat powtarza, że "nie ma zmian bez zmian". I nie ważne jak bardzo chciałoby się zaklinać rzeczywistość to tak właśnie jest. Wielokrotnie robiłam to samo oczekując innego efektu. Jak?! Nie pytajcie... Czasami ludzka głupota nie zna granic...

Odnoszę wrażenie, że większość z nas boi się zmian. "Coś" co jest nieznane, niezdefiniowane i poza naszą strefą komfortu wywołuje w nas niechęć, a czasami wręcz paraliż. W końcu lepsze zło znane od nieznanego. I w ten sposób można przeżyć całe życie - zadowalać się cząstką tego, co tak naprawdę możemy mieć w całości. Pytanie tylko, czy to jest szczęśliwe życie?



Wśród ludzi zaobserwowałam trzy podejścia do zmian:

1. Bierność
Wiele osób nie podejmuje żadnego działania, ponieważ się boi - porażki, oceny innych, komentarzy, rozczarowania samym sobą. Niestety takie podejście można zobaczyć coraz częściej wśród ludzi wokół nas.
Wiele razy rozmawiam ze znajomymi na temat naszych marzeń i pragnień. Każdy z nas ma wizję tego, co chce w życiu osiągnąć. Nie zliczę sytuacji, w których plan na realizację czegoś był zaplanowany punkt po punkcie, bardzo realnie. Naprawdę rozłożony na czynniki pierwsze i przemyślany. Mimo to pozostawał tylko planem spisanym na papierze i schowanym do szuflady. Dlaczego? Z powodu lęku, że się nie uda, że zamiast sukcesu będzie porażka. Tak wiele osób woli pozostać biernym byleby nie być ocenianym i wyśmianym. Tak wiele osób boi się zaryzykować i spróbować, nawet jeśli chodzi o swoje marzenia; boi się, że zmiana nie będzie dobra.

2. Ryzykuję i w każdej sytuacji wygrywam
Takich osób naprawdę jest mało, takich, którzy korzystają z okazji, które podsyła im los. Oni wiedzą, że szklanka jest zawsze do połowy pełna. Oni chcą to widzieć.
Jeśli zaryzykują, zmienią coś w swoim życiu i będą z tego zadowoleni - świetnie! Jeśli się to nie uda - też jest się na wygranej pozycji! Dlaczego? Bo to nauka, cenne doświadczenie, które jest dane "po coś". A po co konkretnie? Odpowiedź na to pytanie przyjdzie we właściwym momencie.
Jedno jest pewne: pozytywny punkt widzenia powoduje, że wszystko jest jakieś takie... łatwiejsze. Nawet najczarniejsza sytuacja.

3. Panika - co dalej?!
Są jednak zmiany na które nigdy nie jest się gotowym, a kiedy już nadchodzą to zawsze w nieodpowiednim momencie. Zakończone związki, w których było się zaangażowanym i się kochało, zwolnienie z pracy, której poświęciło się całe życie, konieczność rezygnacji ze sportu, który był cenny od najmłodszych lat z powodu kontuzji... Te zmiany nie są proste, przede wszystkim do zaakceptowania. W głowie piętrzą się tylko pytania typu: Dlaczego ja? Dlaczego akurat mnie to spotkało? I często przez dłuuugi czas nie znajduje się na nie odpowiedzi. 

   

Do zmian, które na pierwszy rzut oka są pozytywne, jest nam się łatwo zaadaptować, jednak w sytuacjach kryzysowych jesteśmy wystawieni na wielką próbę. A to właśnie one budują nas najbardziej - kształtują nas i nasz charakter.
Nie zapominajmy o jednej kluczowej kwestii. Czasem coś, co wydaje się nam największą życiową stratą okazuje się być błogosławieństwem na lata. Dlatego pamiętajmy, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Podchodźmy do wszystkiego z lekkim dystansem i dajmy czas, przede wszystkim sobie, na rozwój sytuacji. Może się okazać, że wcale nie jest tak źle jak wydawało się na początku.

Dlatego weź głęboki oddech i ruszaj do przodu, bo naprawdę będzie dobrze!


Czytaj więcej >

22 cytaty na moje 22 urodziny, które pomogą zmienić Twoje podejście do życia


Rok za rokiem płynie naprawdę szybko. Nim się obejrzałam nadszedł dzień moich kolejnych urodzin. Z tej okazji przygotowałam dla Was 22 cytaty, które (według mnie) są wartościowe i pomogą Wam w znalezieniu balansu w obecnym zakręconym świecie.
To co? Do dzieła!


1. „Składać z siebie ofiarę to niełatwa sprawa! To znaczy wyrzekać się samego >>ja<< brać na siebie życie nieustannego poświęcania się dla innych” - św. Urszula Ledóchowska

Ten cytat to moje odkrycie ostatnich dni. Jest taki prawdziwy! Tak często stawiamy siebie na pierwszym miejscu, nie patrząc na drugą osobę i jej uczucia. Nie ma co ukrywać: dorosły i odpowiedzialny człowiek się tak nie zachowuje! Warto zejść z piedestału wykreowanego we własnej głowie i otworzyć się na innych ludzi oraz ich potrzeby.



2. „Choćbym szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną” - Psalm 23
Każdy z nas ma trudny czas w życiu - niestety. Raz trwa on krócej, innym razem - dłużej. Życie… Jednak mnie wiara bardzo pomaga - każdego dnia. Pokazuje, że nawet w najgorszej sytuacji nie jestem sama; nawet, gdy opuszczą mnie ludzie - nie jestem sama.
I choć w głowie czasem kłębią się różne myśli, że np. „gorzej już być nie może” to wiem, że bez Boga byłoby gorzej i to niewyobrażalnie gorzej. Dlatego każdego dnia dziękuję za wiarę i za to, że zawsze jest przy mnie Ktoś - Pan Bóg.


3. „Marnujesz miłość, kiedy o nią nie dbasz” - Ks. Jan Kaczkowski

Miłość to fantastyczne uczucie, o które trzeba dbać - każdego dnia - i podlewać jak roślinkę. Karmienie się wzajemnie dobrym słowem, emocją (np. przytuleniem), wyżaleniem się, czy po prostu byciem. Choć czasem nasze główne wartości są inne i związek się rozpada, to w wielu przypadkach ma on szansę przetrwać. Jednak my (ludzie) często poddajemy się zbyt szybko, boimy się otworzyć czy starać o drugą osobę.
Związek to naprawdę wyjątkowa relacja, w której to dwie osoby muszą się starać. Jeżeli robi to tylko jedna osoba - nic z tego nie będzie. 

Jeśli nie dbasz o miłość po prostu ją tracisz. Być może już na całe życie…


4. „Nie musisz mieć w życiu wszystkiego. Wystarczy, że masz osobę, która jest dla Ciebie wszystkim” - Anonim

Wydaje mi się, że życie jest zbyt krótkie, aby mieć wszystko co się chce. Dlatego musimy mieć swoje wartości i priorytety, którymi kierujemy się każdego dnia. To takie nasze małe drogowskazy.
Bardzo często, jeśli nie zawsze, rzeczy materialne nie dają nam długotrwałej radości - tylko to, co niematerialne jest głębią prawdziwej szczęśliwości. Dla mnie najlepszym drogowskazem jest miłość, ponieważ drugi człowiek i dobro, które z niego płynie jest najpiękniejsze!
Nie ma nic cenniejszego w życiu niż poczucie, że jest się dla kogoś całym światem. Wtedy wiem, że w życiu mogę wszystko!


5. Kiedy wydaje się, że wszystko się skończyło, wtedy dopiero wszystko się zaczyna” - ks. Jan Twardowski

Co jakiś czas kończymy jakiś etap, może to być okres liceum czy studiów, przeprowadzka… I choć te decyzje wiążą się z trudnym wyborem, wyrzutami sumienia, rozterkami w sercu czy też świadomością, że schodzimy na dno i że lepiej nie będzie - to głowa do góry.
Czasami dane miejsce lub konkretna osoba nie jest nam dana na całe życie, ale na jego pewniem etap - aby być z nami, pomóc nam i nas wzmocnić. Nie bójmy się tego co odchodzi, lecz każdego dnia patrzmy z nadzieją, co dopiero przyjdzie. Bo to, co najlepsze jeszcze przed nami…


6. „Prócz wyższego wykształcenia, dobrze byłoby posiadać jakieś średnie wyobrażenie i co najmniej podstawowe wychowanie” - Andrzej Grabowski

Znacie życie… Studia to teraz przede wszystkim tylko „papier”. Tak często zapominamy o tym, że szacunek do drugiej osoby (przede wszystkim biedniejszej, starszej czy chorej) to coś ważniejszego. Traktujmy innych tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani. I nie zapominajmy, że każdy z nas ma uczucia.


7. „W życiu wygrywa ten, kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach, swoje lenistwo, swoją nieśmiałość” - Wiktor Suworow

W życiu mamy różne bariery, które nas ograniczają. To taki wewnętrzny głos, który mówi „nie próbuj, bo nie dasz rady”, „nie wyjdzie Ci”, „to przerażające, nie rób tego”… Niestety, ale często go słuchamy i poddajemy się - choć wcale nie powinniśmy tego robić.
Pokonanie samego siebie jest naprawdę cięższe - pokonanie swoich barier, które czasem gromadzą się w nas przez lata. Jednak tylko stopniowe pokonywanie ich pomoże wyjść na prostą, odetchnąć pełną piersią i w pełni cieszyć się życiem.
Jeżeli pokonasz wszystko to, co ogranicza Cię na co dzień - wygrasz własne życie!


8. „Ponoś porażki często, abyś mógł odnieść sukces szybciej” - Tom Kelley

Większość z nas boi się porażek. Mówi się o tym, że jest to oznaka słabości. Do tej pory zastanawiam się „dlaczego?” Przecież to właśnie porażki najbardziej nas wzmacniają, kształtują nas, uczą pokory, cierpliwości, wytrwałości. Każdy z nas popełnia błędy - i będzie je popełniał! Dlatego pora przestać bać się porażki, a czas zacząć nauczyć się ją przyjmować.
Nie warto zwlekać na wykonanie w życiu kolejnego kroku - trzeba po prostu działać. I choć czasami się sparzymy i nie zawsze wszystko będzie nam szło najlepiej - warto.


9. „Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem Twojego życia” - Mark Twain

Często mówimy, że dzień naszego ślubu, naszych urodzin, narodzin dziecka, […] musi być najpiękniejszym dniem w życiu, że musi być idealnie. Nie prawda! Nie zakładajmy że tak będzie! Dlaczego? Bo jakakolwiek rzecz czy sprawa, która nie pójdzie po naszej myśli, będzie w stanie zepsuć ten dzień - nie tylko prze te 24 godziny, ale i na całe życie.
Nie wstawaj z przekonaniem rano, że dziś będzie najlepiej, że cały dzień będę się uśmiechać - to tylko założenia i słowa. Po prostu działaj! Spraw to! To Ty masz kontrolę nad własnym życiem - nie pozwól żeby ktoś lub coś zniszczyło w Tobie tę radość.


10. „Nic nie jest szczególnie trudne do zrobienia, jeśli tylko rozłożyć to na etapy” - Henry Ford

Czyli innymi słowy „nie od razu Kraków zbudowano”. Dobrze jest mieć cel, ale nie spodziewajmy się, że jesteśmy wstanie osiągnąć (może i) niemożliwego w jeden dzień. Często jest to proces, na który trzeba spożytkować dużo siły, energii, czasu, zapału, czasem i pieniędzy. 
Uwierz w siebie! Dasz radę zrobić wszystko, ale podziel to na części, daj sobie czas, przygotuj się i działaj!



11. „Potykając się, można zajść daleko; nie wolno tylko upaść i nie podnieść się” - Johann Wolfgang von Goethe

Kto z nas w życiu nigdy nie zbłądził? Potykamy się i popełniamy błędy nawet na prostej drodze. Jesteśmy tylko ludźmi. Dlatego nie załamujmy się - wyciągajmy wnioski, otrzepmy się i idźmy dalej. Bo świat pędzi, a każde nasze dłuższe zatrzymanie powoduje, że możemy już nie powstać - a to byłoby bez sensu.



12. „Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro” - św. Jan Paweł II

Tak często odkładamy wszystko na później. „Zacznę od jutra” to chyba najczęściej wypowiadane słowa. Nie warto odwlekać, warto działać. Bo każda zmiana może zacząć się teraz!
Twoja przyszłość, Twoje osiągnięcia, Twoja radość jest w Twoich rękach i nie warto czekać z realizacją czegokolwiek. Działaj!


13. „Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz!” - Mark Fisher

Sama wielokrotnie przekonałam się, że czekanie na „najlepszy moment” może nie nadejść nigdy. Zawsze znajdzie się jakieś „ale”. Zawsze znajdzie się powód, który spowoduje, że powiemy „później”, „jutro”, „nie jestem gotowa”. Idealnych warunków nie ma, problemy czy dylematy będą zawsze i trzeba się do tego przyzwyczaić. Widzę, że im dalej wchodzę w życie wcale nie jest łatwiej - a obowiązków i problemów nie brakuje, wręcz przeciwnie. Ale co ja mogę zrobić? Mam wstrzymywać swój rozwój i swoje plany, bo jutro będzie lepiej? Nie wiem czy będzie czy nie - nikt nie da mi gwarancji, dlatego warto zacząć już teraz i wykonać choćby malutki krok.


14. „Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala Ci wytrwać” - Jim Ryun

Ostatnio usłyszałam, że opieranie swoich działań na motywacji jest nic nie warte. Dlaczego? Motywacja trwa naprawdę krótko. Mogę powiedzieć, że „codziennie będę uczyła się 10 nowych słówek z hiszpańskiego”, ale jak znam siebie (choć wiem że wiele osób tak też robi) to na drugi dzień już mi się nie będzie chciało. Na samej motywacji nic nie zdziałamy. Musimy kształtować swój charakter, silną wolę, wytrwałość, żeby naprawdę coś w życiu osiągnąć. I to, o czym mówię, to nawyk, czyli coś, co tak bardzo wchodzi w krew, że w pewnym momencie nie zastanawiam się, czy ja powinnam coś zrobić czy nie - po prostu to robię.
Nawyki to świetna sprawa i warto wyrabiać je w swoim życiu! Dlatego nie przywiązuj wagi do motywacji, bo ona zniknie (prędzej niż myślisz), ale za to konsekwentnie dąż do wyznaczonego celu, często mimo zniechęceń.


15. „Jeśli kurczowo próbujemy się kogoś trzymać, tym bardziej ta osoba chce się uwolnić” - The Kissing Booth 2

Czasami jesteśmy zawzięci, zbyt zawzięci na drugiego człowieka. Pasuje tutaj powiedzenie, że potrafimy przyssać się jak pijawka. I choć nie ma w tym złych zamiarów (a wręcz przeciwnie) to potrafimy zamęczyć drugiego człowieka i wyssać z niego dosłownie wszystko! 
Niestety, do takich osób się nie lgnie. Przed takimi osobami ucieka się, gdzie pieprz rośnie, bo przecież nikt nie chce mieć tak zwanej „kuli u nogi”. 
Nawet jeśli kogoś kochamy, bardzo kochamy (a może przede wszystkim wtedy) powinniśmy dać drugiej osobie przestrzeń - dla samej/samego siebie, na zatęsknienie… Przebywanie z kimś 24/dobę bywa destrukcyjne, naprawdę!
Dlatego mimo miłości, nawet tej największej, zachowaj swoje życie - pamiętaj o realizowaniu swoich pasji i zainteresowań, nie zapomnij o przyjaciołach i znajomych. Bądź sobą! Niech druga osoba nie stanie się sensem Twojego istnienia.


16. „Nikt nie jest w stanie sprawić, byś poczuł się gorszym, bez Twojego pozwolenia” - Eleanor Roosevelt

Porównywanie - oj, o tym moglibyśmy pisać i pisać… Temat głębia. Ale w kilku słowach. W dzisiejszych czasach porównywanie staje się na porządku dziennym - niestety. Wyścigi kto ma więcej lajków, pieniędzy, droższe ciuchy, ładniejszą cerę, więcej koni pod maską… Kiedy okazujemy się lepsi - bije od nas euforia, natomiast jeżeli stawiamy się na straconej pozycji czujemy się bezwartościowi. Pytanie tylko: „Po co się porównywać?”, co nam to da?
Każdy z nas jest osobną jednostką, INNĄ! I nie jesteś ani lepsza ani gorsza! Nie dawaj sobie wkręcić, że jest inaczej. Bo to nie ktoś sprawia, że jesteś „gorsza”. To Ty na to pozwalasz. Dlatego stań się najlepszą wersją siebie, a nie podróbą kogoś innego.


17. Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana” - Heraklit z Efezu

„I pewną” mogłabym dodać. To zdanie często pojawiało się w przeciągu mojego ostatniego roku. Jeden z wykładowców powtarzał to niemalże na każdych zajęciach. I tak sobie o tym myślę, że to naprawdę prawda. Bo w głowie w wielu sytuacjach tworzymy miliony scenariuszy jak coś się potoczy, co ja wtedy powiem. Mamy wszystko opracowane. I co? Okazuje się, że realizujemy tą opcję milion pierwszą, czyli niezaplanowaną.
Nikt z nas nie spodziewał się koronwirusa, nikt z nas nie spodziewał się zamknięcia uczelni, zdalnych egzaminów, zdalnej pracy,… Gdyby ktoś powiedział mi jeszcze rok temu jak ten rok będzie wyglądał - wyśmiałabym go. A jednak! Stało się to rzeczywistością.
Życie pisze swoje scenariusze i nie ma co wymyślać własnych, bo i tak się nie sprawdzą. Trzeba przygotować się na zmiany - zawsze i wszędzie, nie snuć zbyt wielu planów, bo one i tak się nie sprawdzą.


18. „Jeśli nie ustalasz celów dla siebie, jesteś skazany na pracowanie przy osiąganiu celów kogoś innego” - Brian Tracy

Jestem marzycielką. Czasem wybiegam nawet i o 5 czy 10 lat do przodu, aby określić swoje cele i do nich dążyć. Jeszcze do niedawna czułam się dziwna, bo żaden z moich znajomych tak nie robił. Teraz czuję się wyjątkowa i świadoma, że moje życie jest w moich rękach.
Ten cytat, który Wam przedstawiam jest prawdziwy, w 100%, bo jeżeli nie wiemy gdzie idziemy to nie realizujemy siebie, ale stajemy się pomocnikami innych. I oczywiście, dobrze jest pomóc, dobrze jest myśleć o innych, ale my, jako ludzie, także mamy swoje potrzeby i aspiracje. Należy o tym pamiętać.


19. „Nie znam klucza do sukcesu, ale kluczem do porażki jest próbowanie zadowolenia wszystkich wokół” - Bill Cosby

Boże, jakie to jest prawdziwe! „Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził”. Spełnianie oczekiwań wszystkich wokół jest największą bzdurą jaką kiedykolwiek słyszałam. Dlaczego? Nigdy nie zadowolisz wszystkich; nie ma takiej opcji. Ważne jest, aby postępować zgodnie ze swoim sumieniem, wybierać najlepiej dla siebie i swojej najbliższej osoby, a przy tym wszystkim nie ranić innych. Jeżeli patrzysz, całe życie, na to co powiedzą ludzie, czy ciocia będzie zadowolona, albo co na to wszystko teściowa sąsiadki to będziesz bardzo nieszczęśliwym człowiekiem - niestety…


20. „Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać” - Antoine de Saint-Exupery

Wiecie jak ważna w życiu jest miłość - w końcu kilka takich cytatów się tu już pojawiło. Jednak nigdy, ale to nigdy nie zapominajcie o swoich przyjaciołach, którzy w chwilach smutku i głębokiego przygnębienia, a czasem i wielkiej radości, są w stanie rzucić wszystko i być z Wami.
W swoim życiu miałam wiele momentów, w których potrzebowałam przyjacielskiej ręki - niestety, ale nie zawsze taką otrzymywałam. To było też ważne doświadczenie, aby zobaczyć kto, tak naprawdę, zasługuje na tytuł „Przyjaciela”. Dziś jestem w innym miejscu, z pełną świadomością, że mam przy sobie najlepsze osoby, które zawsze mi pomogą i na które zawsze mogę liczyć. Po prostu Anioły!


21. „W codziennym życiu wyraźnie widać, że to nie szczęście czyni nas wdzięcznymi, lecz wdzięczność - szczęśliwymi” - David Steindl-Rast

Wdzięczność to piękne uczucie, którego doświadczyłam i na które długo czekałam. Przez dłuuugi czas nie umiałam docenić tego co mam. Chciałam więcej, lepiej, bardziej. Jednak w pewnym momencie zauważyłam, że to wcale nie czyni mnie szczęśliwszą. Pojawiły się też pewne problemy w moim życiu - to był ciężki etap. Jednak te wydarzenia pozwoliły mi przewartościować swoje życie i być wdzięczną - za każdą, nawet najdrobniejszą rzecz. 
Jeśli nie wiesz co robić - dziękuj za to co masz, bo naprawdę masz wiele… 


22. „Być może nie każdy dzień jest dobry, ale w każdym dniu jest coś dobrego” - Alice Morse Earle

Nie zawsze jest idealnie, choć bardzo byśmy tego chcieli. Życie bez problemów, dylematów, z wiecznym uśmiechem na twarzy. Brzmi bajecznie, prawda? Ale nigdy tak nie będzie. Dlatego warto przestać marzyć o ideałach, których nie ma i zacząć dostrzegać dobre, miłe rzeczy i gesty. Bo nie każdy dzień jest dobry, ale w przeciągu każdej doby znajdzie się coś, co może wywołać uśmiech na naszych twarzach- choćby na chwilę. 


I choć dzisiejszy tekst może brzmieć jakbym wszystko wiedziała o życiu - to nie, wcale tak nie jest. Jednak doświadczenie, które zdobyłam przez te 22 lata, wszystkie znajomości, każde wydarzenie… WSZYSTKO, pokazało mi co jest w życiu naprawdę ważne.
Nie warto uczyć się na swoich błędach, kiedy można na cudzych ;)

Czytaj więcej >

Poważna kłótnia w związku - co robić?




Miłość to cudowna sprawa. Jednak musimy liczyć się z tym, że szara rzeczywistość to nie tylko motylki w brzuchu, romantyczne kolacje i uśmiechy, które nigdy nie schodzą z twarzy. Czasem bywa naprawdę ciężko - niekończące się kłótnie, ciche dni, wzajemne oskarżenia,…

Brzmi znajomo? Przeżywa się je w każdym związku. Ale…

co zrobić, jeżeli do takiej sytuacji doszło?

Każde początki są piękne. Dwoje ludzi dopiero się poznaje, chce jak najlepiej „wypaść” przed drugą osobą; jest cukierkowo, bo każde z nich się stara. Po pewnym czasie przychodzą różnice zdań, nasz ukochany (lub ukochana) się zmienia, pewne cechy zaczynają nas denerwować i wcale nie jest jak wcześniej. Klapki spadają z oczu, a my budzimy się i chcemy uciekać.
Niestety, część osób tak robi - poddaje się - i to już na pierwszym zakręcie. A przecież sami wiecie, związek jest jak wspinaczka górka - czasem naprawdę się trzeba nagimnastykować, aby dość na szczyt i podziwiać razem piękne widoki. 

Jeżeli należysz do grupy osób, która walczy o szczęśliwy związek - czytaj dalej.
Bo choć nie jest już tak cukierkowo to i tak jest dobrze. Związek to nie relacja, w której się jest tylko wtedy kiedy jest dobrze, wręcz przeciwnie! To niesamowite wsparcie w chwilach trudnych i różnego rodzaju zwątpieniach. 
Jednak jak w każdej relacji bywają wzloty i upadki. Właśnie o tych upadkach dzisiaj mowa.
Kłócimy się - im więcej czasu spędzamy ze sobą tym więcej rzeczy możemy się czepiać. Czasem przysłowiowa „pierdoła” potrafi zepsuć naprawdę dobry dzień. Bywa, że mimo słońca za oknem i cudownych planów nic nie wychodzi, bo powiedziało się o jedno słowo za dużo. Cóż, nie zawsze potrafimy ugryźć się w język w odpowiednim momencie (choć to ważna umiejętność, którą warto ćwiczyć). Co wtedy? Kiedy jedno wychodzi odreagować, a drugie przeżywa to, co się dzieje „w domowym zaciszu”. To nie są  proste sytuacje…

Zawaliłeś? Zawaliłaś? Robi to każdy z nas, niestety coraz częściej. Rozczarowujemy drugą osobę, a może nawet i samego siebie. Zapętlamy się w chore schematy nie wiedząc jak z nich wyjść. Jeżeli wiesz, że wina leży po Twojej stronie - umiej powiedzieć „przepraszam” - to pierwszy krok do poprawy relacji. Ukochana osoba, w zależności od stopnia zranienia, nie musi wybaczać Ci za pierwszym razem. Uzbrój się w cierpliwość. ALE na pewno warto próbować. Pamiętaj jednak, że za przeprosinami powinna iść także zmiana zachowania. Nikt z nas nie chce ranić drugiej osoby! I choć ta zmiana może być wymagająca i bardzo trudna to dla tej drugiej osoby - warto, tego jestem pewna.

Rozczarowałeś się na ukochanej/ukochanym? To trudne… Ale kto z nas nie rani innych? Nawet przypadkowo, niechcący, nieświadomie… Umiejmy przebaczać, nie chowajmy długo urazy. Dajmy szansę - drugą, trzecią, dziesiątą, setną… 
Ze swoją drugą połówką nie jesteś od wczoraj. Znacie się zazwyczaj kilka miesięcy, a może i lat! Przeżyliście wiele cudownych chwil - czy naprawdę warto to skreślać?

Co zrobić? Przede wszystkim porozmawiać. Niech każdy z Was przedstawi swój punkt widzenia - powiedzcie szczerze o swoich uczuciach, emocjach, doświadczeniach i o tym, jak dana sytuacja na Was wpłynęła. Dojdźcie do porozumienia. A gdy zakończycie rozmowę, postarajcie się już nie ranić. Zróbcie mały krok do lepszej relacji.
Choć nie zawsze jest to proste, to wiem i wierzę, że porozumienie się jest możliwe, a miłość może trwać dalej. Trzeba po prostu chcieć - i jedna, i druga osoba. Bo w pojedynkę niestety nie zdziała się wiele.

Miłość to nie są tylko dobre chwile. To bycie ze sobą na dobre i na złe, w radościach i smutkach. Zadbajcie o to, żeby tych wspólnych, pozytywnych momentów było coraz więcej. Pamiętajcie, że to dwie osoby tworzą związek - to WY, obydwoje, macie wpływ na to co się dzieje.
Nie rezygnujcie zbyt szybko, zbyt pochopnie, bo takie pochopne decyzje potrafią wiele zniszczyć. Pracujcie nad sobą, nad Waszymi związkami i naprawiajcie - jeżeli naprawdę się kochacie. Bo prawdziwa miłość pokona każdą, nawet najtrudniejszą, przeszkodę.

Kiedyś usłyszałam piękne zdanie: „To dobrze, jeżeli się kłócicie, ponieważ wtedy się docieracie i razem wzrastacie. To normalne w każdej relacji. Kłótnie są potrzebne, bo pokazują, że Wam na sobie zależy. Są zdecydowanie lepsze niż ciche dni, bo nie odpuściliście”.
I z tym Was zostawiam.


Podzielcie się Waszą opinią o poważnych kłótniach. Jak wyjść z nich mocniejszymi? Jak im zapobiegać?
Czytaj więcej >

KU KOBIECOŚCI - GOSIA


Na kobiecość można spojrzeć z wielu perspektyw, a każda z nas jest taką właśnie „inną perspektywą”. Dzisiaj chciałam Wam przedstawić moją rozmowę z Gosią. Poznałyśmy się już prawie dwa lata temu na scholi. Wydawała się cichą i nieśmiałą osobą, ale kiedy poznałyśmy się bliżej, zobaczyłam, że to zorganizowana, pełna energii dziewczyna. Dlatego od samego początku nie wyobrażałam sobie, żeby mogło jej zabraknąć w tym cyklu.

Iga: Jaka jest Twoja super moc?
Gosia: Moja super moc? Hmmm… jestem fizjoterapeutą, a jaka jest Twoja? Wydaje mi się, że umiejętności, które mam, których się nauczyłam na studiach mogę wykorzystać, aby pomóc innym ludziom. 

I: Pewnie zauważyłaś, że dzisiejszy świat dąży do perfekcji. Każdy musi mieć idealne życie, ubrania, cerę… Naprawdę łatwo nabawić się kompleksów. Powiedz szczerze, czy Ty je masz?
G: Kiedyś miałam ogromny kompleks. Kiedyś strasznie przeszkadzał mi mój wzrost, mam niecałe 150 cm, więc jestem naprawdę niska. Czasem jeszcze do mnie wracają, ale teraz wychodzę z założenia, że małe jest piękne. Szukałam plusów i je znalazłam: łatwiej mi przepychać się w kolejkach, a przede wszystkim mogę bezkarnie zakładać szpilki. Taki był po prostu plan, żebym była taka drobna. Pogodziłam się z tym. Uważam, że tak zostałam stworzona i muszę, i chcę to akceptować.

I: Długo borykałaś się z tym kompleksem?
G:
Całe gimnazjum i liceum. Także w sumie jakieś sześć lat.


I: A co uważasz na temat udawania kogoś, kim się nie jest? Coraz częściej w dzisiejszych czasach chcemy udawać kogoś innego albo naśladować drugą osobę, tworząc tym samym jakąś kreację.
G: To jest straszne, szczególnie kiedy obserwuję to w mediach społecznościowych - Facebooku czy Instagramie. Wychodzę z założenia, że kiedy mam gorszy dzień czy humor to nie ma co tego ukrywać. To jest przecież coś naturalnego i życiowego. Media społecznościowe to nie tylko idealne dni, ale także przedstawienie swojej codzienności - nawet tej trudnej. Wydaje mi się, że przez obserwowanie ludzi „idealnych”, tracimy zaufanie do drugiego człowieka, bo nigdy do końca nie wiemy czy to, co mówi druga osoba jest w ogóle prawdą. 


I: Czy uważasz, że jesteś kobietą spełnioną?
G: Będę w pełni spełniona jeśli obronię magistra w czerwcu. Ale ogólnie, myślę, że tak. Mam fajną rodzinę, świetnych znajomych, kilku naprawdę takich, których mogę nazwać prawdziwymi przyjaciółmi, bo zawsze mogę na nich liczyć. To jest bardzo cenne w dzisiejszych czasach, bo ludzie nie mają czasu na przyjaźń. 

I: A czy swoje spełnienie odczuwasz każdego dnia?
G: Obecnie w swoim życiu mam taki „okres przejściowy” i tak naprawdę, to ta druga połowa będzie intensywniejsza i bardziej przełomowa, bo pojawi się przeprowadzka, szukanie pracy. Ale myślę, że tak. Każde małe słowa czy gesty, np. kiedy ktoś powie mi, że ma problem i pyta czy mogę mu pomóc, a ja wiem, że mogę. To jest super.




I: Myślisz, że ten „okres przejściowy” to taki czas, który pozwoli Ci z impetem wejść w coś nowego, co pozwoli Ci szeroko otworzyć nowe drzwi?
G: Jak najbardziej! Czekam na te ostatnie chwile studiowania i powoli wdrażam się w to, co będę wykonywać przez lata. Mam teraz trochę czasu, abym wszystko zaplanowała i rozplanowała. Wiem, że plany planami, a życie pisze swoje historie, ale to dobry czas, żeby się ogarnąć, zakończyć błogi okres studiowania i zacząć nowy okres - odpowiedzialności i pracy.


I: A czy jest coś, czego brakuje Ci do pełni szczęścia?
G: Chyba do końca nie umiem żyć w pojedynkę, więc dobrze byłoby gdyby na mojej drodze pojawił się mężczyzna, który pozostałby w moim życiu na dłużej.

I: Miewasz gorsze dni, czy zawsze jesteś naładowana w 100% pozytywną energią?
G: Jasne, że tak. Każdy ma gorsze dni. Czasami pakuję się pod koc i nie chcę z niego wychodzić, ale to musi być naprawdę tragiczny dzień.
Jeśli dzień jest po prostu zły, a nie tragiczny -np. stało się coś trudnego, coś z czym nie umiem sobie poradzić, to wtedy inaczej funkcjonuję. Wyznaczam sobie jakiś cel czy zadania, żeby wypełnić sobie dzień i o tym nie myśleć. To jest taki mój system - znaleźć zajęcie, które odciąga głowę. U mnie w ostatnim czasie sprawdza się kilka takich czynności: rozwijam pasję fotografii, a czasami robię na drutach - tego nauczyła mnie babcia. Oczywiście jeszcze spotkania ze znajomymi. Ludzie mają wspaniałą moc, przy nich można zapomnieć o nawet najtrudniejszych problemach. 


I: Kiedy słyszysz słowo „kobiecość”, co pierwsze przychodzi Ci do głowy? 
G: Dla mnie pierwszym skojarzeniem jest niezależność. To, że nie potrzebuję faceta do tego, żeby czuć się kobietą. Aby czuć się spełnioną nie potrzebuję nikogo w tym momencie. Wiadomo, każdy chciałby mieć tą osobę, która by Cię kochała, na którą zawsze można liczyć, robić z nią różne, szalone rzeczy, ale to nie jest warunek konieczny do spełnienia samej siebie.

I: Czy masz jakieś kobiece rytuały; czynności, które pozwalają Ci się zdystansować i odpocząć?
G: Staram się każdy dzień wypełnić tak, aby móc usiąść wieczorem i przyznać, że „to był dobry dzień”, zrealizowałam wszystko, co miałam zrobić. To czas poświęcony dla samej siebie. Ale chcę, aby moje działania niosły dobro nie tylko dla mnie, ale też dla moich bliskich i innych ludzi.
Czasami, kiedy mam bardzo intensywny czas, a takie dni miewam w Łodzi to faktycznie raz na jakiś czas, raz w miesiącu albo raz na dwa miesiące, pojawia się taki kryzys, w którym mówię sobie „koniec”. Pakuję się i jadę do domu - odcinam się od Łodzi, skupiam się na sobie i na rodzinie. Wydaje mi się, że taki czas jest potrzebny, żeby po prostu nie zwariować.


I: Na koniec, powiedz, jaką radą podzieliłabyś się z innymi kobietami?
G: Dziewczyny, wierzcie w siebie, w swoje zdolności i umiejętności. Pamiętajcie, że Waszą super mocą jest to, że jesteście kobietami. Każda z nas jest na swój sposób wyjątkowa i niepowtarzalna, może zaoferować światu naprawdę wiele dobra. Bądźcie szczęśliwe! I czasami bądźcie egoistkami  - zamiast myśleć o wszystkich dookoła, pomyślcie o sobie.

I: Dziękuję Ci za rozmowę.
Czytaj więcej >

Copyright © Szablon wykonany przezBlonparia