Bardzo często na naukę poświęcamy wiele czasu - szkoła podstawowa, gimnazjum, szkoła średnia, teraz studia. Wiedza nie przychodzi sama z siebie.
W książkach spędzamy godziny, miliony godzin.
Sama pamiętam, kiedy wracałam ze szkoły po ośmiu godzinach, jadłam obiad i znów lądowałam
w książkach do późnego wieczora. Czy pamiętam wszystko? Niestety nie, ale na przestrzeni lat nauczyłam się uczyć.
O co trzeba zadbać? Z czego zrezygnować?
Aby się nauczyć, na nauce trzeba się skupić i przygotować na to siebie oraz swoje otoczenie.
Aby się nauczyć, na nauce trzeba się skupić i przygotować na to siebie oraz swoje otoczenie.
- Porządek wokół siebie
Bardzo ważne jest, aby w pokoju panował porządek - zero porozrzucanych ubrań, starych i brudnych naczyń czy książkach leżących w kupkach na podłodze. Musi być czysto. Tak samo na biurku - a może przede wszystko na nim. Zrezygnuj z niepotrzebnych bibelotów - ogranicz je do minimum - i zrób przestrzeń na niezbędne książki i materiały do nauki.
Nie zapomnij przewietrzyć pokój - wtedy nasz mózg lepiej pracuje, łatwiej jest nam się skupić. I jest przyjemniej :) - Systematyczność
Kiedyś przeczytałam bardzo fajny artykuł dotyczący nauki. Jedna grupa uczyła się raz w tygodniu (dłużej), druga grupa codziennie i zdecydowanie krócej. Na pewno domyślacie się, że to ta druga osiągnęła lepsze wyniki. Bo bardzo ważna jest systematyczność. Dlaczego? Ponieważ cały czas jesteśmy na bieżąco z materiałem, uczymy się po mniejszych partiach materiału, co jest atrakcyjne, bo nie ma stosów regułek do nauczenia.
Bycie systematycznym na dłuższą metę na prawdę przynosi niesamowite efekty. - Powtarzanie materiału
Jeśli się czegoś nauczyłeś, bo któregoś dnia przysiadłeś do książek, a później umiałeś to powtórzyć z pamięci - super. Ale jeśli nie będziesz sobie tego regularnie przypominał, utrwalał i systematyzował, gwarantuję Ci, że ta wiedza wyleci Ci z głowy jeszcze szybciej niż przyszła. Najlepszym przykładem jest nauka słówek z języka obcego - na zaliczenia dostajemy listy słówek, które wkuwamy na pamięć. Przychodzi klasówka - dostajemy to 5, ale jeśli usłyszymy to słówko po kilku miesiącach… wiemy, że dzwoni, ale nie wiemy, w którym kościele.
Podobno trzeba powtarzać słówko przez miesiąc, aby naprawdę się go nauczyć. Czy to prawda? Nie wiem, ale może Wy mi powiecie :)
Jedno jest pewne, powtarzać trzeba, bo nic nie zapamiętuje się po pierwszym razie. - Znalezienie swojego sposobu
Każdy z nas woli uczyć się inaczej - są wzrokowcy, są słuchowcy… A ich sposób zapamiętywania informacji będzie inny. Warto uświadomić sobie swoje preferencje i ułatwić sobie życie znajdując odpowiednie rozwiązanie.
Na pewno ten temat zostanie przeze mnie przedstawiony osobno. - Korzystanie z notatek z poprzednich lat
Każdy z nas w ciągu swojej „szkolnej kariery” gromadzi wiele zeszytów. Nie każdy się przyda, ale z własnego doświadczenia wiem, że życie potrafi zaskoczyć. A notatki nawet z gimnazjum czy szkoły podstawowej potrafią się przydać na „stare lata”.
Sama na studiach korzystam czasami z notatek z liceum, a zeszyty z korepetycji z angielskiego zbieram w swojej szafce od ponad 12 lat. I uwierzcie mi, że co jakiś czas wracam do tych notatek i sterty kserówek. - Wykorzystywanie wiedzy (obalenie reguły Zakuć-Zdać-Zapomnieć)
Aby wiedza, którą zdobędziemy nie wyparowała z głowy dobrze jest móc ją wykorzystać. Różne fora internetowe, własny blog tematyczny, pisanie notatek na swoim komputerze lub w zeszycie, jeśli to język obcy to kontakt z obcokrajowcami czy czytanie artykułów w obcym języku. XXI wiek ma wiele otwartych dróg dla nas, co jest wielką szansą. Wystarczy chcieć i działać. - Zasada najpierw przyjemności, potem obowiązki; czy odwrotnie?
Zawsze uczona byłam, że najpierw trzeba wykonać swoje obowiązki, aby iść na zasłużony odpoczynek. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że starałam się wykonać moją pracę „po łebkach” by jak najszybciej przejść do tych miłych i przyjemnych rzeczy, które były przeze mnie naprawdę wyczekiwane.
Ostatnio jednak spotkałam się ze stwierdzeniem, że powinno się wykonywać najpierw przyjemności, a dopiero później obowiązki. Dlaczego? Bo nie pędzimy, aby wykonać to co „muszę”, ale robię najpierw to co chcę, więc nic mnie już nie kusi i mogę poświęcić się obowiązkom.
Przyznam, że ciężko mi stwierdzić, które rozwiązanie jest lepsze. Wydaje mi się, że jest to opinia czysto subiektywna. - Zostaw telefon, laptop, internet, muzykę i filmy
To podstawowe rozpraszacze, które sprawiają, że Twoja wiedza zamiast rosnąć, jest constans. Wiadomości na Facebooku, zdjęcia na Instagramie, wciągająca melodia lub fabuła… To wszystko sprawia, że zamiast siedzieć i zapamiętywać, Twoje myśli będą zupełnie gdzie indziej.
Warto odłożyć wszystko na bok i skupić się na tym, co w danym momencie jest najważniejsze, czyli nauczenie się. A żeby to osiągnąć, warto zastosować kolejny punkt… - Rób przerwy
Nauka tzw. „ciurkiem” wcale nie jest efektywna. Ponieważ im dłużej się uczysz, tym bardziej jesteś zmęczony, a Twój mózg przyswaja coraz mniej informacji.
Aby temu zapobiec, warto robić co jakiś czas przerwy i uczyć się blokami; np. 45 minut nauki i 15 minut przerwy. W ten sposób, co jakiś czas, Twój mózg będzie się regenerował.
Nie warto się odrywać od nauki, dlatego polecam przygotować sobie picie i coś do zjedzenia; w razie co, aby nie musieć odchodzić od biurka <- prawda jest taka, że wtedy czas pędzi nieubłaganie i z rzekomych 5 minut robi się 25.
To kilka moich sprawdzonych pomysłów na to jak się uczyć. Mam nadzieję, że pomogą także Tobie. Nauka chyba dla nikogo nie jest niczym przyjemnym, ale każdy uczyć się musi. Dlatego warto zaprzyjaźnić się
z książkami, obrać swój kierunek i iść do przodu.
Korzystasz z któregoś sposobu?
z książkami, obrać swój kierunek i iść do przodu.
Korzystasz z któregoś sposobu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz